Miałem już raczej nie budować akrobata. Ale była super pogoda i żadnego lotnego modelu... Oprucz starego akrobata. Nie miał jednego serwa. Szbko dało się to naprawić i poszedłem polatać. Jego właściwości lotne mnie zachwycają. Ośka w silniku nie była zamocowana poprawnie (tak myślę) i model latał na rzęsach. Ale nawet wtedy latał jak po sznurku ! Postanowiłem zbudować nowego. Tylko że z tego co akurat w warsztacie miałem. Styropian! Miał być model sylwetkowy i kadłub zrobiłem z dwuch warstw styropianu o grubości 15mm o ile dobrze pamiętam. Zrobiłem tak dla wytrzymałości. Skrzydło ten sam profil i rozpiętość, stateczniki wyciąłem ze starego i wsadziłem do nowego . Z lotkami zrobiłem to samo. Najbardziej ucieszyła mnie waga. 550g akrobata ! Teraz lata jeszcze wolniej bo ma mniejsze obciążenie powierzchni. Ale ciągle brakowało mi mocy. Sprzedałem stary silnik a kupiłem nowy 1100g ciągu na śmigle 10x4.7 o ile dobrze pamiętam (dane wg producenta) Nie mam takiego śmigła ale w ten czwartek pewnie sprawie sobie kilka nowych śmigiełek. Fotki jeszcze ze starym silnikiem.
Jak kupie nowy kwarc to planuje podwiesić mu aparat cyfrowy w poszukiwaniu ostatniej zguby Szybo Zagiego. |
|